„Siłownia” w ogródku
Własny ogródek, nawet ten najmniejszy, w ostatnich miesiącach (okresu pandemii) stał się naszą oazą bezpieczeństwa. Możemy w nim swobodnie spędzać czas, bez maski, bez większych obostrzeń, siedząc przy stoliku, pijąc kawę i obserwując własne nasadzenia. Cudownie. Nic dodać, nic ująć. A może jednak? To „jednak” zawarte w cudzysłowie, to właśnie spędzanie czasu nie tylk... Czytaj dalej →